Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI W 868/14 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej z 2015-05-29

Sygn. akt VI W 868/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 maja 2015 roku

Sąd Rejonowy w R. Ś. (1) VI Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Adrianna Saganty - Robaszkiewicz

Protokolant sekretarz sądowy Iwona Maciąg - Głąbica

w obecności przedstawiciela Komendy Miejskiej Policji w R.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 17 grudnia 2014 r., 18 lutego 2015 r., 23 lutego 2015 r.,
18 maja 2015 r. oraz 29 maja 2015 r. sprawy przeciwko

M. W., synowi J. i S. z domu K.

urodzonemu (...) w R.,

obwinionemu o to, że:

W dniu 15.04.2014r. około godziny 17:00 w R. na skrzyżowaniu ulicy (...)
i ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) wbrew zakazowi nadużył sygnału dźwiękowego. W tym samym miejscu i czasie tamował ruch innych pojazdów na drodze publicznej.

W dniu 15.04.2014r. około godziny 17:10 w R. na ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywanego manewru cofania jechał w kierunku stojącego na chodniku pieszego Pana T. P., czym zmusił go, w celu uniknięcia potrącenia, do podjęcia działań obronnych w postaci odepchnięcia się od ww. pojazdu, co spowodowało uszkodzenie przednich prawych drzwi tego pojazdu.

tj. o czyny z art. 86 § 1 kw, 97 kw w zw. z art. 29 ust 2 pkt. 1 PoRD, 90 kw

I.  uznaje obwinionego M. W. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów, to jest tego, że:

1.  w dniu 15.04.2014r. około godziny 17:00 w R. na skrzyżowaniu ulicy (...) i ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) wbrew zakazowi nadużył sygnału dźwiękowego,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 kw;

2.  w tym samym miejscu i czasie tamował ruch innych pojazdów na drodze publicznej,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 90 kw;

3.  w dniu 15.04.2014r. około godziny 17:10 w R. na ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywanego manewru cofania kiedy jechał w kierunku stojącego na chodniku pieszego Pana T. P., czym zmusił go, w celu uniknięcia potrącenia, do podjęcia działań obronnych w postaci odepchnięcia się od ww. pojazdu, co spowodowało uszkodzenie przednich prawych drzwi tego pojazdu,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 97 kw w zw. z art. 29 ust 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 i 1448)

i za to na mocy art . 86 § 1 kw w zw. z art. 9 § 2 kw w zw. z art. 24 § 1 i § 3 kw wymierza mu karę grzywny w wysokości 800 (ośmiuset) złotych;

II.  na podstawie art. 118 § 1 kpw i § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach
o wykroczenia
oraz art. 21 pkt 2 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku
o opłatach w sprawach karnych
zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę
100 (stu) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania w sprawach o wykroczenia i opłatę w kwocie 80 (osiemdziesięciu) złotych.

Sygn. akt VI W 868/14

UZASADNIENIE

W dniu 15.04.2014r. około godziny 17:00 obwiniony M. W. kierował swoim samochodem marki H. (...) o nr rej. (...) odwożąc do przedszkola swoją 5 letnią córkę. Gdy dojechał do skrzyżowania ulic (...) w R. po swojej prawej stronie zauważył samochód marki O. (...) o nr rej. (...), który zatrzymał się częściowo na chodniku na ulicy (...). Pojazd ten zatrzymał się nieprzepisowo. Kierował nim T. P., który podwiózł żonę A. P. oraz ich kilkuletnią córkę do przychodni po przeciwległej stronie ulicy. Gdy kobieta wraz
z dzieckiem wysiadały z samochodu obwiniony kilkukrotnie nadużył sygnału dźwiękowego chcąc wymusić na kierującym O. (...) podjęcie szybszych manewrów i umożliwienie mu łatwiejszego przejazdu ul. (...) oraz zaczął go wulgarnie wyzywać. Następnie zatrzymał się na wysokości przednich drzwi pojazdu T. P. z opuszczoną przednią szybą tamując ruch i nadal wulgarnie go wyzywał, na co ten skierował wobec obwinionego obraźliwy gest pokazując mu środkowy palec. Po tym obwiniony jeszcze bardziej się zdenerwował i oprócz obelg kierowanych wobec T. P. próbował go także opluć. Jednocześnie obwiniony poprzez równoległe zatrzymanie swojego samochodu w stosunku do samochodu pokrzywdzonego T. P. uniemożliwił ruch na drodze innym kierującym pojazdami. Po około minucie obwiniony odjechał aby odwieźć córkę do przedszkola na zaplanowane zajęcia.

W drodze powrotnej około godziny 17:10, przejeżdżając przez te same skrzyżowanie obwiniony ponownie zauważył T. P., który w międzyczasie zaparkował swój samochód na wolnym miejscu po drugiej stronie ulicy. Obwiniony ponownie przez opuszczoną przednią szybę zaczął go wulgarnie wyzywać, na co ten odpowiedział mu wulgarnym słowem. Słysząc je obwiniony, który przejechał obok niego zahamował i zaczął cofać po łuku obok stojącego przy masce swojego samochodu T. P.. Ten zaskoczony manewrem obwinionego odruchowo dotknął stopą prawych drzwi jego samochodu na wysokości klamki, aby uniknąć najechania, w wyniku czego zostały zarysowane. Po zatrzymaniu swego pojazdu obwiniony wysiadł z samochodu zaczął odgrażać się wobec T. P. i prowokować go do użycia siły. Oczekując naprawienia szkody z uwagi na rzekome uszkodzenie drzwi, obwiniony zażądał od T. P. kwoty 500 a następnie 1000 złotych. Wdał się z nim oraz jego żoną w utarczkę słowną. T. P. odmówił przystania na propozycję obwinionego, gdyż nie dostrzegł na drzwiach jego samochodu żadnego wgniecenia, a jedynie rysę na dowód czego zrobił też telefonem ich zdjęcie.

Po zgłoszeniu obwinionego na miejsce przyjechał patrol z Komisariatu V Policji w R., a następnie z uwagi na podejrzenie przez funkcjonariuszy zdarzenia
w ruchu drogowym patrol (...) K. w R., który przeprowadził
z uczestnikami zajścia dalsze czynności. Na podstawie badania stanu trzeźwości ustalono, iż obydwaj kierowcy byli trzeźwi.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie: częściowych wyjaśnień obwinionego M. W. (k.18-19, 68-69), zeznań świadka T. P. (k.11-12, 86v.-87), zeznań świadka A. P. (k.9-10, 114v.-115), zeznań świadka K. K. (k.28, 95v.), zeznań świadka A. S. (1) (k.95v.-96), zeznań świadka P. G. (k.96), zeznań świadka M. K. (k.114v.), notatki urzędowej (k.4, 26, 31), fotografii (k.13-14, 63-66, 83-85), protokołu oględzin (k.22-23), informacji dot. monitoringu (k.27), płyt CD (k.62, 82), faktury VAT (k.67), informacji z Policji (k.80), szkicu (k.113).

Obwiniony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów ani w toku czynności wyjaśniających ani podczas rozprawy głównej. Złożył natomiast wyjaśnienia, w których zaprezentował swoją wersję wydarzeń. Odmiennie od ustalonego w sprawie stanu faktycznego podał on, iż nieprawidłowo zatrzymany pojazd T. P. uniemożliwiał mu przejazd oraz że to on miał zostać zaatakowany słownie oraz opluty przez T. P., gdy kulturalnie zwrócił mu uwagę, że tamuje ruch. Później natomiast T. P. miał celowo mocno kopnąć w tylne prawe drzwi jego samochodu „ciosem karate” prowokując do bójki, a także próbować wyciągnąć obwinionego z samochodu. Po chwili jednak sam z niego wyszedł a T. P. miał zrezygnować z ataku. Gdy jednak ponownie do niego wsiadł, T. P. miał grozić mu pobiciem i ponownie próbować wyciągnąć z samochodu (k.19).

Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom gdyż były one niespójne, a nawet wewnętrznie sprzeczne. W istocie, w ocenie Sądu wyjaśnienia obwinionego zasługiwały na przymiot wiarygodności jedynie w takim zakresie w jakim były zbieżne z zeznaniami świadków, a w szczególności innych uczestników zdarzenia – T. i A. P. – których to przekonującą wersję wydarzeń Sąd przyjął za podstawę dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych. Nie jest kwestionowany również fakt, iż obwiniony, był trzeźwy w chwili zdarzenia.

Przeciwko prawdomówności obwinionego przemawia przede wszystkim szereg obiektywnych okoliczności. W pierwszym rzędzie oczywistym jest, iż pojazd T. P., jakkolwiek nieprawidłowo zaparkowany, nie uniemożliwiał ruchu na drodze, skoro obwiniony zatrzymał swój samochód na równi z nim, a dopiero właśnie to spowodowało, że na chwilę z winy obwinionego ruch na drodze został zatamowany. Dalej obwiniony kwestionował zaprezentowany przez pokrzywdzonych sposób zatrzymania samochodu
w okolicach skrzyżowania powołując się w szczególności na dokumentacją fotograficzną zawartą na k. 84 podnosząc, iż w miejscu w którym rzekomo pokrzywdzony miał zatrzymać swój samochód stał już inny pojazd (miejsce oznaczone na zdjęciu znakiem (...)), jednakże słusznie zwrócili uwagę pokrzywdzeni w toku postępowania, iż zdjęcie to zostało wykonane dopiero po zakończeniu incydentu, a zatem nie odzwierciedla stanu na drodze z chwili zatrzymania pojazdu przez pokrzywdzonego. Nieprawdziwy jest także podawany przez niego rozmiar uszkodzeń pojazdu. Choć w protokole oględzin pojazdu stwierdzono wgniecenie na prawych tylnych drzwiach pojazdu H. (...), to jednak w notatce urzędowej ze zdarzenia sporządzonej przez sierż. A. S. (1) zapisano, iż widać było na nich jedynie drobne zarysowania (k. 4v.). Także żaden z przesłuchanych w sprawie funkcjonariuszy nie przypominał sobie aby widział na nich jakiekolwiek wgniecenia a co najwyżej zarysowania (k.95v.-96). Oględziny przeprowadzono natomiast dopiero w dniu 23 maja 2014 r. (k.22). Ponadto także zdjęcia, które zrobił od razu po zdarzeniu T. P. (k.13-14) obrazują jedynie rysy w okolicach klamki przednich drzwi, a przecież w jego interesie leżało sfotografowanie rozmiaru ewentualnych wgnieceń, o ile takowe rzeczywiście powstałyby
z jego winy.

Ta konstatacja implikuje z kolei wniosek, iż nieprawdziwe są także twierdzenia obwinionego odnośnie okoliczności powstania uszkodzeń na jego samochodzie. Gdyby bowiem faktycznie, tak jak podał, T. P. mocno kopnął w jego drzwi z pewnością byłyby one poważniejsze, tym bardziej, że trenuje on sztuki walki, na co zresztą sam zwrócił uwagę (k.87).

Sąd miał przy tym w polu widzenia, iż funkcjonariusz Policji P. G. zeznał „wydaje mi się mało prawdopodobne, aby podczas manewru cofania chcieć potrącić kogoś tak, aby ten ktoś uderzył w bok pojazdu a nie w jego tył”, z kolei funkcjonariusz Policji K. K. zeznał „z mojego dwuletniego doświadczenia zawodowego nie miałem jeszcze takiego przypadku, aby ktoś próbował potrącić kogoś bokiem pojazdu”. Jednakże, abstrahując od faktu, iż w powyższym zakresie zeznania świadków stanowią wyłącznie ich subiektywną ocenę zdarzenia, to w sprawie istotnym jest, co wynika w szczególności
z zeznań świadka A. P., że obwiniony cofał po łuku, co zostało też zaprezentowane w formie szkicu na k. 113, stąd możliwym było odepchnięcie się od boku pojazdu obwinionego. Świadek A. P. zeznała „… widziałam jak cofał, tak jakby chciał potrącić mojego męża… to wyglądało tak, że obwiniony cofając skręcał tak jakby chciał zaparkować”. (k. 114v-115). Dodatkowo istotnym jest, że świadek zeznała „Mąż stał na chodniku przy krawężniku. Mąż się nie spodziewał takiego manewru obwinionego, dlatego się nie odsunął a odepchnął od pojazdu.” (k. 115v).

Z kolei agresywna i roszczeniowa postawa obwinionego, której świadkiem byli także Policjanci, pośrednio nasuwa wniosek, iż to w pierwszym rzędzie jego niestosowne zachowanie było główną przyczyna eskalacji zaistniałego konfliktu, wbrew temu jak umniejszał on w tym swoją rolę w swoich wyjaśnieniach (k.68v.). Rzuca się w oczy także jego sprzeczny i niespójny przekaz odnośnie tego jak miał względem niego zachowywać się T. P., który to raz miał na przemian prowokować go do bójki i siłą wyciągać
z samochodu, a wycofywać się gdy obwiniony z niego wychodził. Stąd Sąd dał w pełni wiarę, iż to obwiniony, tak jak podał świadek bezskutecznie prowokował go do użycia siły i sam się wycofywał, gdy świadek przyjmował konfrontacyjną postawę (k.86v.), co widziała także jego żona (k.115).

Wspomniana rozbieżność między prezentowanym przez obwinionego obrazem przebiegu zdarzenia a przedstawianym przez świadków w ocenie Sądu ma jedynie na celu podważenie wiarygodności ich zeznań i oddalenie odpowiedzialności wykroczeniowej od osoby obwinionego. W istocie, zdaniem Sądu, twierdzenia obwinionego w tym zakresie są wyrazem przyjętej linii obrony w obliczu postawionych mu zarzutów opisanego we wniosku o ukaranie. Zdaniem Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe potwierdziło natomiast w pełni jego zasadność.

Wersja przebiegu zdarzenia przedstawiona przez dwóch świadków, a zarazem jego uczestników T. i A. P. jawi się natomiast jako zdecydowanie bardziej wiarygodna i przekonująca. Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie Sąd oparł się na spójnych, stanowczych, konsekwentnych i logicznych zeznaniach obydwu ww. świadków. W ocenie Sądu brak jest podstaw by kwestionować zeznania tych osób. Okoliczności w jakich doszło do zdarzenia pozwoliły na ustalenie jedynych bezpośrednich świadków w sprawie i byli nimi właśnie pokrzywdzeni. Przy tym, zdaniem Sądu, drobne różnice w zeznaniach świadków pomiędzy złożonymi na różnych etapach postępowania, spowodowane najprawdopodobniej upływem czasu, były na tyle nieznaczne, że nie mogły mieć wpływu na walor ich wiarygodności. Sąd miał na względzie, iż świadkowie są małżeństwem, w związku z czym ich zeznania mogły mieć mniejszy walor także i z tego względu, że są to osoby dla siebie bliskie i mogły zeznawać na swoją korzyść. Jednakże ujawnili oni także szereg szczegółów dotyczących zdarzenia, które oddawały w ocenie Sądu wiarygodnie jego przebieg, a które wyrwane z kontekstu, w subiektywnym odczuciu, mogły zostać przez Sąd zinterpretowane niewłaściwie. Mimo to świadek T. P. przyznał, iż pokazał obwinionemu środkowy palec gdy ten wulgarnie zwrócił mu uwagę, że nieprawidłowo zaparkował swój samochód, za co został ukarany mandatem, a także iż jego żona - w ocenie Sądu pod wpływem emocji - w odpowiedzi na zaczepki obwinionego wspominała mu, że „ma znajomości na psychiatrii i sama go załatwi”.(k.86v.). Świadek A. P. przyznała z kolei, że faktycznie tak zareagowała, wspomniała też o tym, że widziała jak mąż „ustawił ręce tak jak do boksowania” (k.115) choć nie znała kontekstu całej sytuacji. Zdaniem Sądu ten szczery przekaz obojga świadków bez wątpienia świadczy o chęci jak najwierniejszego zrelacjonowania rzeczywistego przebiegu wydarzeń, a w konsekwencji zdecydowanie przemawia za ich wiarygodnością. Tym bardziej, że znalazły one częściowe oparcie w zeznaniach i notatkach przybyłych na miejsce funkcjonariuszy – w szczególności co do agresywnej względem świadków postawy obwinionego (m.in. zeznania A. S. - k.96), jak i rozmiaru szkody polegającej jedynie na zarysowaniu przednich drzwi jego pojazdu, bez jakichkolwiek wgnieceń (notatka - k.4, zeznania k.95v.-96).

Zeznania przesłuchanych w sprawie funkcjonariuszy Policji: K. K., A. S. (1), P. G. i M. K. Sąd uznał za w całości wiarygodne, przekonujące i szczere. Ich zeznania korespondowały bowiem w pełni z ustaleniami faktycznymi dokonanymi w sprawie, jednocześnie dopełniając ich obraz. Sąd miał na względzie, iż są to funkcjonariusze tej samej służby, jednakże nie ujawniły się żadne okoliczności mogące świadczyć o nierzetelności ich zeznań. Ponadto, co istotne są to osoby dla stron zupełnie obce, a wszelkie czynności przez nich podejmowane mieściły się niewątpliwie w ramach ich rutynowych służbowych zadań. Z tego ostatniego powodu Sąd przyjął za zupełnie zrozumiałe, iż świadkowie nie byli w toku rozprawy podać bliższych szczegółów sprawy, która jest dla nich jedną z wielu podobnych.

Z uwagi zatem na fakt, iż nie ustalono żadnych innych świadków zdarzenia, w świetle nieprzekonywujących twierdzeń obwinionego oraz spójnej i przekonującej relacji
ww. świadków składających zeznania pod rygorem odpowiedzialności karnej Sąd uznał, iż mogą one stanowić stabilną i pewną podstawę dla dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych.

Sąd oparł się także na dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy, takiej jak notatki urzędowe, protokół oględzin pojazdu, czy też protokoły z badania stanu trzeźwości kierujących, co do których brak jest podstaw do ich kwestionowania.

Wobec powyższego, w świetle przeprowadzonego materiału dowodowego, bezspornym pozostaje, iż obwiniony M. W. dopuścił się tego, że:

4.  w dniu 15.04.2014r. około godziny 17:00 w R. na skrzyżowaniu ulicy (...) i ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) wbrew zakazowi nadużył sygnału dźwiękowego,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 97 kw w zw. z art. 29 ust 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 i 1448);

5.  w tym samym miejscu i czasie tamował ruch innych pojazdów na drodze publicznej,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 90 kw;

6.  w dniu 15.04.2014r. około godziny 17:10 w R. na ulicy (...) kierując pojazdem marki H. (...) o nr rej. (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywanego manewru cofania kiedy jechał w kierunku stojącego na chodniku pieszego Pana T. P., czym zmusił go, w celu uniknięcia potrącenia, do podjęcia działań obronnych w postaci odepchnięcia się od ww. pojazdu, co spowodowało uszkodzenie przednich prawych drzwi tego pojazdu,

to jest czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 kw;

Przy tym Sąd omyłkowo niewłaściwie wskazał kwalifikację czynów przypisanych obwinionemu w punktach 1 i 3 części dyspozytywnej wyroku – w punkcie 1 przyjmując błędnie za podstawę art. 86 § 1 kw a w punkcie 3 art. 97 kw w zw. z art. 29 ust 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, co nie miało jednak żadnego wpływu na ustalenie zakresu odpowiedzialności wykroczeniowej obwinionego.

W chwili popełnienia zarzucanych mu czynów obwiniony był dorosły, poczytalny i nie znajdował się w sytuacji, która wyłączałaby lub ograniczała możliwość zachowania zgodnego z obowiązującym porządkiem prawnym.

Rozstrzygając kwestię stopnia społecznej szkodliwości czynu, Sąd miał na uwadze naganne zachowanie obwinionego i określił go jako znaczny. Zważyć, bowiem należy, iż obwiniony swoim zachowaniem naruszył dobro jakim jest bezpieczeństwo i porządek w komunikacji na skutek niezachowania szczególnej ostrożności wymaganej przez obowiązujące przepisy ruchu drogowego w tym względzie.

W pierwszej kolejności obwiniony wbrew nakazowi nadużył sygnału dźwiękowego, czym wyczerpał znamiona wykroczenia z art. 97 kw w zw. z art. 29 ust 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dyspozycja art. 97 kw, jest normą subsydiarną, dopełniającą, a stosowanie jej jest ograniczone do wypadków nieokreślonych w innych normach kodeksu wykroczeń, a naruszających przepisy o bezpieczeństwie i porządku ruchu na drogach publicznych. Nadto wykroczenie z art. 97 kw nie musi nieść za sobą jakiegokolwiek niebezpieczeństwa, a istota karalności czynu sprowadza się do wystąpienia przeciwko nakazom i zakazom. W myśl art. 29 ust. 1 p.r.d. użycie sygnału dźwiękowego lub świetlnego, jak wskazuje Ł. M. (Komentarz do art.29 ustawy - Prawo o ruchu drogowym [w:] Lex Omega) powinno mieć natomiast charakter wyjątkowy i powinno nastąpić jedynie w sytuacji, gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie występującym w ruchu drogowym. Niebezpieczeństwo to musi istnieć realnie i mieć charakter obiektywny, ale nie musi być bezpośrednie (R.A. S., Prawo o ruchu drogowym..., s. 300). Przy tym zabronione jest nadużywanie sygnału dźwiękowego lub świetlnego. Sygnały te powinny być używane w granicach potrzeby i zdrowego rozsądku (S. Soboń, Kodeks drogowy..., s. 187). Nadużycie sygnału dźwiękowego może polegać na jego zbyt częstym używaniu, w sytuacji gdy jest to zbędne z uwagi na okoliczności panujące na drodze. Taka też sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie, gdyż obiektywnie żadne niebezpieczeństwo o którym powinien ostrzec obwiniony nie istniało, a sygnału dźwiękowego użył on kilkukrotnie tylko w celu zmuszenia innego kierującego do wykonywania szybszych manewrów.

Jednocześnie zatrzymując pojazd na środku drogi, gdy jak sam przyznał chciał zwrócić uwagę T. P. zatamował ruch, co wynika w szczególności z zeznań A. P., czym wyczerpał dyspozycję art. 90 kw, mającego za przedmiot ochrony płynność ruchu na drodze publicznej.

Wykroczenie z art. 86 kw polega z kolei na spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym na skutek niezachowania należytej ostrożności. Uczestnik ruchu drogowego winien bowiem zachować należytą ostrożność. W art. 3 ust. 1 i 2 ustawy
z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
nałożony został obowiązek zachowania ostrożności lub szczególnej ostrożności, unikania wszelkiego działania lub zaniechania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Zachowanie należytej ostrożności oznacza, jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy, ostrożność wymaganą w danej sytuacji. Każdy uczestnik ruchu drogowego jest obowiązany do zachowania ostrożności, czyli do postępowania uważnego, przezornego, stosowania się do sytuacji istniejącej na drodze. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób nie budzący zatem jakichkolwiek wątpliwości wskazuje, że obwiniony stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, gdyż takowej ostrożności zaniedbał wykonując manewr cofania w taki sposób, że zmusił pieszego do podjęcia działań obronnych w celu uniknięcia potrącenia.

W konsekwencji, na mocy art. 86 § 1 kw, Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 800 złotych. Przy wymiarze kary obwinionemu Sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące i obciążające. Na korzyść obwinionego Sąd potraktował dotychczasową jego niekaralność. Jako okoliczność obciążającą z kolei Sąd poczytał nagminność tego rodzaju wykroczeń.

Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze stopień społecznej szkodliwości. Obwiniony swoim zachowaniem stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku w ruchu drogowym. W ocenie Sądu powyższe rozstrzygnięcie stanowić będzie dla obwinionego realną dolegliwość, spełniając tym samym cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec niego. Równocześnie rozstrzygnięcie to odegra istotną rolę w kształtowaniu świadomości prawnej społeczeństwa umacniając przekonanie o konieczności poniesienia przez osobę naruszającą normę prawną znaczącej dolegliwości.

Ustalając wysokość grzywny Sąd wziął pod uwagę również możliwości zarobkowe i majątkowe obwinionego. M. W. prowadzi własną działalność gospodarczą (...) R., gdzie osiąga przychód w wysokości około 30.000 zł miesięcznie (k.68), a dochód w kwocie 5000 zł (k.18v.). Na utrzymaniu ma żonę i czwórkę dzieci. W ocenie Sądu, orzeczona grzywna nie jest wysoka, jednak będzie stanowić dolegliwość dla obwinionego, wpływającą na jego postępowanie w przyszłości. Zdaniem Sądu, orzeczona kara spełni swoje cele wychowawcze i zapobiegawcze, a także cele prewencji ogólnej przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Rozstrzygnięcie o kosztach sądowych jest konsekwencją uznania obwinionego winnym zarzucanego mu czynu. Opierając się na powołanych w wyroku przepisach Sąd zasądził od obwinionego opłatę od orzeczonej kary grzywny w kwocie 80 złotych i zryczałtowane wydatki postępowania w kwocie 100 złotych.

Sygn. akt VI W 868/14

ZARZĄDZENIE

1)  odnotować;

2)  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć obwinionemu;

3)  kal. 21 dni.

R., dnia 17 czerwca 2015 r.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bogusława Pawlica
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej
Osoba, która wytworzyła informację:  Adrianna Saganty-Robaszkiewicz
Data wytworzenia informacji: